Megamiasto w Polsce? To nie fantazja. Eksperci wskazują jednego faworyta
Zawalczyć o mieszkańców, odpowiedzieć na wyzwania demograficzne i konkurować z metropoliami Europy Zachodniej – to cele, które stawiają przed sobą polskie samorządy. Podczas debaty zorganizowanej przez Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię (GZM) w Centrum Prasowym PAP, eksperci dyskutowali, czy budowa nowoczesnego megamiasta jest odpowiedzią na te potrzeby. Wszystko wskazuje na to, że jeden region ma ku temu szczególne predyspozycje.
Polska stoi przed historyczną szansą, ale i ogromnym wyzwaniem. Konieczność budowy silnych ośrodków miejskich, zdolnych do konkurowania z zachodnimi odpowiednikami pod względem jakości życia, staje się coraz bardziej paląca. Pomysł stworzenia „megamiasta” nie jest nowy, ale dziś nabiera realnych kształtów. Nie chodzi jednak wyłącznie o wielkość, ale o stworzenie sprawnie działającego organizmu, który łączy rynek pracy, edukację, transport i infrastrukturę z potrzebami mieszkańców i wymogami zrównoważonego rozwoju.
Demografia i gospodarka – czas na odważne kroki
Eksperci są zgodni, że największym wyzwaniem jest demografia. – Nasza populacja zmniejszy się o około 30 proc. do 2060 roku, co będzie miało wpływ na wszystkie obszary życia – od rynku pracy, przez edukację, po dostęp do usług – alarmował Kamil Sobolewski, Główny Ekonomista Pracodawców RP. Wskazał on jednak, że Górny Śląsk i Zagłębie mają wyjątkową pozycję startową. – Oferują dobre relacje między kosztami życia a zarobkami, dostęp do usług publicznych, a także przemysł i potencjał innowacyjny. To może być baza do budowy megamiasta nowego typu – nie tylko licznego demograficznie, ale bogatego w ofertę i wysoką jakość życia – dodał.
Wtórował mu Kazimierz Karolczak, Przewodniczący Zarządu GZM, czyli związku 41 miast i gmin regionu. – W dużych miastach jest wystarczający kapitał ludzki, społeczny i finansowy, żeby były ośrodkami rozwoju. Mówiąc wprost, one ciągną gospodarkę kraju. To w nich wdrażane są innowacje i nowe technologie – zauważył. Podkreślił, że obecny moment jest kluczowy, by „zawalczyć o mieszkańców” poprzez realne podniesienie jakości ich życia.
Głos młodego pokolenia: Zetki i Alfy stawiają warunki
Dyskusja jednoznacznie pokazała, że przyszłość miast zależy od tego, czy zrozumieją one potrzeby młodych pokoleń. Pokolenie Z, które właśnie wkracza na rynek pracy, i następujące po nim Pokolenie Alpha, mają zupełnie inne oczekiwania.
– Zetki są bardzo pragmatyczne. Liczy się dla nich dobrze płatna praca, zielona przestrzeń, dobra komunikacja i realne wsparcie ze strony miasta. To wszystko są policzalne elementy, które mogą skusić Zetki na tyle, że nie tylko zdecydują się gdzieś przeprowadzić, ale także zostać na stałe – tłumaczyła Maria Perschke z Y&Lovers.
Z kolei młodsze „Alfy” kładą nacisk na relacje i możliwość współtworzenia. – To pokolenie szuka miasta, które będzie mogło współtworzyć, decydować o jego losie. Alfy potrzebują miejsc, które pozwolą im eksperymentować i budować relacje – dodała Monika Zielenkiewicz z BrainLab.
Te oczekiwania mają bezpośrednie przełożenie na rynek pracy. Jak wynika z badań Grupy Pracuj, aż 62% młodych ludzi wierzy, że wkrótce znajdzie pracę idealnie do nich dopasowaną. – Oni chcą znaleźć w mieście dokładnie to, czego oczekują i nie pójdą na kompromisy – mówiła Anna Hołdyńska, ekspertka Grupy Pracuj. – Młodzi jasno komunikują, że łączenie pracy z życiem prywatnym to nie fanaberia, tylko „must-have”. Oczekują elastycznych form zatrudnienia, sprawnego transportu i miejsc przyjaznych do życia po pracy. Bo Zetki zostawiają pracę w pracy. Miasto, które to zrozumie, wygra – podsumowała.
Tożsamość i kultura jako fundament rozwoju
Eksperci od kultury podkreślali, że nowoczesna metropolia musi mieć duszę. – Trzeba szukać nowego symbolu, który wyróżni miasto i zbuduje jego pozytywny wizerunek – tak jak stało się to w Bilbao za sprawą Muzeum Guggenheima. Kultura może być siłą napędową rozwoju – ocenił Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
Potencjał ten drzemie w dziedzictwie regionu. – Dziedzictwo przemysłowe Górnego Śląska i Zagłębia to ogromna wartość. Wspólnotowość jest naturalnie wpisana w te przestrzenie i musimy to wzmacniać, by dalej budować siłę przyciągania tego regionu. Nowi mieszkańcy chcą się czuć zakorzenieni i być częścią czegoś większego – dodał Adam Kowalski, koordynator projektu Wielki Piec Huty Pokój w Rudzie Śląskiej.
Wnioski z debaty są jasne: stworzenie megamiasta to gigantyczne wyzwanie, ale też jedyna droga do sprostania problemom przyszłości. Jak podsumował Kazimierz Karolczak, GZM już teraz udowadnia, że połączenie sił wielu miast przynosi korzyści mieszkańcom. – Jestem przekonany, że GZM spełnia wszystkie warunki, żeby sprostać temu zadaniu. Najwyższy czas, by skupić się na sile lokalnych tożsamości i wykorzystać je dla większego potencjału, by budować lepsze miasta dla naszych małych społeczeństw.










